środa, 5 lipca 2017

Tajlandia - Co warto wiedzieć przed przyjazdem?

Inspiracja

Dlaczego warto wybrać się do Tajlandii? To naszym zdaniem najbardziej przyjazny turystom kraj w Azji. Z ofertą dla tych co lubią spacery po starożytnych ruinach, wylegiwać się na niebiańskich plażach albo wędrować po trekingowych szlakach. Mniej więcej na te 3 aktywności można podzielić geograficznie Tajlandię. Bez wątpienia to także wyprawa kulinarna. Kuchnia tajska jest bardzo różnorodna i każdy znajdzie tutaj coś dla siebie. Przed wyjazdem czytaliśmy wiele o Tajlandii w sieci. Polecamy fanpage Tajlandia - pytania i odpowiedzi oraz wideoblog Przystanek Tajlandia na youtubie.


Informacje praktyczne - kiedy, gdzie i za ile?

Na początek trzeba powiedzieć, że każda pora roku jest dobra na odwiedzenie Tajlandii. Polska wiosna może być najmniej przyjemna ze względu na wysoką temperaturę. Pora sucha (marzec-maj) przechodzi łagodnie w morę deszczową, która zaczyna się z końcem maja i trwa aż do października, a jej apogeum przypada na sierpień i wrzesień. Co nie znaczy, że od rana do wieczora będzie nam towarzyszyć ściana deszczu. Wszystko zależy od konkretnego regionu i szczęścia. Zaletą tych terminów jest mniejsza liczba turystów, a co za tym idzie tańsze loty i zakwaterowanie. O wiele trudniej będzie o zdjęcia bez tłumów w szczycie sezonu przypadającym na okres od listopada do lutego. Obojętnie, który termin wybierzecie przygotujcie się na saunę. Deszcz wcale nie przynosi ochłody. Gdy tylko spadnie natychmiast skrapla się na naszej skórze. Wilgotny klimat ma swoją wielką zaletę, która docenią kobiety. Wiecznie nawilżona skóra chroni Tajki przed efektami starzenia.
Nasz wyjazd przypadł na drugą połowę maja, zatem końcówka upałów i początek pory deszczowej, a jesteśmy z niego bardzo zadowoleni.
Dwa tygodnie rozłożyliśmy na 4 dni w Bangkoku i okolicach oraz 5 dni w rejonie Krabi. Odpuściliśmy północ kraju na rzecz krótkiego, 3-dniowego wypadu do Angkoru w Kambodży.
Do Tajlandii nie jest potrzebna wiza, w samolocie składa się deklarację dzięki której uzyskuje się zgodę na trzydziestodniowy pobyt w celach turystycznych. Miejscową walutą są bahty (THB), a kurs w stosunku do złotówki to 10:1,1, czyli naleśnik z bananem za 30 bahtów to koszt 3,30 zł. Pieniądze najlepiej wymienić na miejscu. Kantory przyjmują dolary, euro lub funty brytyjskie. Co ważne banknoty waluty amerykańskiej muszą być drukowane po 1996 roku. Tajowie panicznie boją się fałszywek i dlatego nie ma co liczyć na wymianę tzw. "małych głów" (od wielkości wizerunku prezydentów USA na banknotach). Drugą ważnym aspektem są nominały, dla których są 3 różne kursy, przy czym dla 50$ i większych nominałów kurs jest najkorzystniejszy. Najlepszymi stawkami dysponuje sieć kantorów SuperRich. Jeden z nich znajduje się nawet na lotnisku Suvarnabhumi przy kasach do Airport Link - szybkiej kolei miejskiej do centrum Bangkoku.
Linie lotnicze, szczególnie w sezonie, często sprzedają bilety w promocyjnej cenie. My lecieliśmy Qatar Airways przez Dohę w cenie 1850 zł na osobę. Linie zaliczane są do najlepszych na świecie i rzeczywiście podroż nimi jest przyjemna. Przyjmuje się, że cena poniżej 2000 zł jest atrakcyjna, choć wszystko zależy od terminu wyjazdu oraz czasu oczekiwania na przesiadkę.


Obyczaje - co warto wiedzieć?

Nie zdziwcie się, jeżeli w ciągu pierwszej godziny zagada do was 3 Tajów chcących pomóc we wskazaniu drogi do najbliższej świątyni czy innej atrakcji. Z jednej strony to bardzo mili i uczynni ludzie, których chęć niesienia pomocy wynika z nauk buddyzmu, a z drugiej często jesteśmy dla nich chodzącym źródłem dochodu. Hotele ostrzegają przed znanym sposobem "na studenta", która polega na tym, że na ulicy zupełnie przypadkiem zatrzymuje nas Taj, który mówi, że w danym kierunku nie ma co iść bo, ulica jest zamknięta/remontowana/nic tam nie ma. W zamian może zaproponować rejs statkiem/przejazd do czynnej świątyni etc. w promocyjnej cenie o ile powołacie się na niego. Cena w żadnej mierze nie jest promocyjna, ale widziałem obcokrajowców, którzy haczyk łyknęli.
Tajowie to miłośnicy klimatyzacji. Przy czym różnica między temperaturą na zewnątrz a tą w lokalu czy w taksówce musi wynosić co najmniej 10 stopni, a to wierzcie mi porównywalne z wejściem do zamrażarki. Nie wiem jak to wytrzymują tajskie elektrownie, ale katar u Taja nie należy do rzadkości. Dla "ochłody" można wejść do 7/11 sieciówki sklepów spożywczych, które znajdują się dosłownie na każdym rogu. Może wam się przydać informacja, że w Tajlandii alkohol można kupować w godzinach od 11 do 14 i od 17 do 24.

W Tajlandii obowiązuje monarcha konstytucyjna, a sama sytuacja polityczna jest średnio stabilna, przede wszystkich przez wysoki wskaźnik korupcji (101 miejsce na 176 krajów w rankingu Transparency International). O ile na rząd wszyscy narzekają to każdy Taj dałby się pokroić za rodzinę królewską, a już na pewno za króla Bhumibola Adulyadejewa, czyli Ramę IX. Król zmarł niedawno, bo 13 października 2016 roku. Koronowany w 1946 był najdłużej panującym monarchą na świecie (uprzedzając pytania Elżbieta II została koronowana w 1953 roku). Większość Tajów urodziła się za jego panowania, zatem nic dziwnego, że poczuli się opuszczeni co najmniej tak jak Polacy po śmierci "naszego" papieża. Tym bardziej, że Ramę IX zastąpił go jego syn, delikatnie mówiąc mniej tradycyjny niż ojciec. Dość powiedzieć, że ten miłośnik tatuaży był już trzykrotnie żonaty i tyle samo rozwiedziony. Rząd Tajlandii ogłosił roczną żałobę, która nie odbija się w jakikolwiek sposób na turystyce. W wielu miejscach publicznych można spotkać ołtarzyki ku czci rodziny królewskiej z wielkimi portretami różnych jej przedstawicieli. Co ciekawe za obrazę majestatu króla grozi kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.


Transport

Tajlandia to sporej wielkości kraj, rozległość południkowa to 1650 km. Warto o tym pamiętać planując swoją podróż. W tym rejonie Azji tanie linie lotnicze są niezwykle popularne. Jedne z nich co roku wybierane są na najlepsze na świecie w kategorii tanich lini. Mowa o AirAsia, która oprócz tanich biletów świadczy też bardzo dobrą obsługę pasażerów w nowoczesnym taborze. Podobnie jak Nok Air czy Lion Air, zatem przede wszystkim kierujmy się ceną. Samolot warto wybrać na dłuższe dystanse np. Bangkok - Chiang Mai czy Bangkok - Krabi. Ten środek transportu ma dwie zalety. Oprócz wygody to przede wszystkim oszczędność czasu. Większość dystansów pokonuje się w ciągu godziny.
Jeżeli planujemy krótsze wycieczki polecamy pociągi. Wybieramy pomiędzy 1, 2 i 3 klasą. Przykładowo pierwsza i druga klasa to klimatyzowane wagony, wygodne fotele i posiłek w trakcie przejazdu. Pokonanie 90km to koszt ok. 38 zł za osobę w klasie drugiej. Jednak ten sam dystans w 3 klasie to koszt ok. 3zł. Tajowie jeżdżą za darmo trzecią klasą. Przy czym zamiast klimatyzacji mamy tzw. "zimny łokieć" i bardzo ciekawą atmosferę. Pociągi zwykłe (3 klasa) zatrzymują się trochę częściej jednak czas podróży nie jest znacząco dłuższy od expressów.
W mieście przetestowaliśmy tuk-tuki, autobusy oraz taksówki. Każdy turysta musi szybko nauczyć się dziękować za propozycję podwózki kierowcom tuk-tuków. Nie ważne czy przechodzicie na drugą stronę ulicy do sklepu, czy właśnie wracacie do hotelu tuktukowcy wiedzę najlepiej gdzie was zawieźć. Za przejazd obowiązuje taka stawka jaką wynegocjujecie. Jednak trzeba pamiętać, że czy zapłacicie 170 czy 200 bahtów dla was to mała różnica, ale dla nich te 3 złote mają dużą większą wartość.
Autobus łapiemy (dosłownie) na przystanku lub w jego pobliżu. Wchodzimy, zajmujemy miejsca i czekamy aż kontroler podejdzie do nas sprzedać bilety, które trzyma w tubie-skarbonce. Na pewno to najtańszy środek transportu, jednak nie ma co liczyć na rozkłady jazdy.