Inspiracja
Peru od dawna było naszym marzeniem. W miarę, gdy czytaliśmy coraz więcej o jego historii, kulturze, krajobrazach i zabytkach kraj ten stawał się jeszcze bardziej interesujący. Inspiracją do samodzielnej wyprawy była między innymi książka Stefana Czerneckiego "Cisza". Traktujcie ją jednak jako bliżej podróżniczą beletrystykę niż poradnik turystyczny. Na rynku jest wiele poradników, w większości są to tłumaczenia wydań zagranicznych. Po długim poszukiwaniu najlepszego (przyjemny tekst, aktualne dobre zdjęcia, mapki, porady itp.) wybraliśmy przewodnik Pascala autorstwa Sławomira Adamczaka i Katarzyny Firlej-Adamczak.
Wyjazd - kiedy i jak?
Zaczynamy od wyboru pory roku do przyjazdu. Pora deszczowa (wszędzie poza wybrzeżem) trwa od października aż do maja. Jednak właśnie wtedy trwa też kalendarzowe lato, poza tym turystów jest mniej, a co za tym idzie właśnie w tym terminie mamy okazję do tanich lotów. Najpopularniejszym miastem, z którego możemy wylecieć jest Madryt. Przy odrobienie szczęścia możemy ustrzelić okazję bezpośredniego lotu do Limy, w innym przypadku w ofercie są loty przez USA (potrzebna wiza!). Polecam portale www.flipo.pl oraz fly4free.pl. Na nich właśnie społeczność podróżników zamieszcza najgorętsze oferty wylotów na cały świat. Dla tych bardziej samodzielnych polecam www.skyscanner.pl, na tym portalu możemy wybrać aktualnie najtańszą ofertę wylotu w całym roku z dowolnego europejskiego miasta do Limy. Pomocna jest usługa alertu, dzięki której o każdej zmianie ceny zostajemy poinformowani mailowo. My wylecieliśmy w lutym 2015 liniami Delta z Madrytu do Limy z przesiadką w Atlancie. Koszt biletów to 2300 zł na osobę w obie strony. Do Madrytu dolecieliśmy z Modlina niezawodnie tanim Ryanairem.
Zakupy i zdrowie
Mamy już bilety, możemy zatem zacząć przygotowania do wyjazdu. Przede wszystkim odzież. My kupiliśmy wygodne plecaki ze stelażem, dobre buty trekkingowe i kurtki typu softshell, idealne na każdą pogodę. Na niesamowite krajobrazy warto zabrać dobry aparat z pojemną kartą pamięci. Polecam zaopatrzyć się w portfel pod ubranie zawieszany na szyi. Wpłynie to pozytywnie na Wasze poczucie bezpieczeństwa.
Przyda się mała piersiówka na "odtrutkę" oraz termos na matę de coca - czyli herbatę z liści koki. W Peru jest całkowicie legalna, dostępna nawet w markecie w przemysłowych torebkach ekspresowych, a w lepszych restauracjach pije się ją jako napar z liści. Zawiera śladowe narkotyku, zatem nie odlecicie za daleko. Jest bardzo pomocna w chorobie wysokogórskiej (hiszp. soroche), jej objawy to ból głowy, nudności, osłabienie i problemy z oddychaniem. Profilaktycznie przed wyjazdem w góry warto zaopatrzyć się w Limie w soroche pills, dostępne w każdej aptece. My zaczęliśmy je stosować na dzień przed wyjazdem w góry przez 5 kolejnych dni i szczęśliwie wszystkie te dolegliwości nas ominęły. Jeżeli chodzi o szczepienia to ambasada polski zaleca kilka szczepionek, na przykład przeciwko WZW AB (tryb przyspieszony lub standardowy). Braliśmy w trybie przyspieszonym miesiąc, 2 tygodnie i dzień przed wyjazdem, każda szczepionka to ok. 150 zł. Dla wyjeżdżających do selwy (dżungla) zaleca się również szczepienie przeciwko żółtej gorączce (jednorazowa na 10 lat). Nie zapominajmy o kremie z wysokim filtrem, nawet gdy słońce jest zasłonięte chmurami, to wysoko w górach promieniowanie jest dużo silniejsze niż w Europie. Walutą obowiązującą w Peru są Sole. W lutym 2015 roku koszt 1 sola to 1,2 zł, zatem ceny w złotówkach otrzymujemy dodając 1/5 do ceny w peruwiańskich solach. Najlepiej zabrać amerykańskie dolary i wymienić je w centrum Limy - najlepsze kursy. Kompletnie nieopłacalna jest wymiana Euro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz