Na blogu opisujemy nasze samodzielnie organizowane wyprawy do Tajlandii, Kambodży i Peru. Jak zaplanować taką podroż? O czym wiedzieć przed wyjazdem? Co warto zwiedzić? Na wszystkie pytania postaramy się znaleźć odpowiedź.
sobota, 14 lutego 2015
Lima - przyjazd
Lotnisko w Limie przywitało nas standardową kontrolą paszportową oraz trochę bardziej dokładną bagażową. Na początek stanęliśmy w kolejce dla osób uprzywilejowanych, jednak szybko błąd ten został nam wytknięty przez turystkę z właściwej kolejki. Przy odbiorze bagażu podeszła do nas Stacey, młoda Angielka zajmująca się tłumaczeniami w Peru z propozycją złożenia się na taksówkę do Miraflores. Akurat po wylądowaniu okazało się, że nasz umówiony transport nie może przyjechać, więc postanowiliśmy zaryzykować. Koszt taksówki do Miraflores z licencją lotniska to 50 soli, poza lotniskiem można złapać taksówkę bez licencji, również z numerem na drzwiach, koszt spada wtedy do 30 soli. W nocy jednak nie warto wychodzić z bagażami poza bramę lotniska. Nasza taksówka po podzieleniu kosztów trasy kosztowała nas 35 soli. Już 20 minutowa trasa do hostelu potwierdziła opowieści o tutejszych kierowcach. Gwałtowne zmiany pasów, kierunkowskazy na słowo honoru, profilaktyczne otrąbianie wszystkich dookoła to normalka. Niestety do dziś nie wiem co oznacza jazda po mieście z włączonymi światłami awaryjnymi. Wiele mówi się o przestępczości w Limie. Szczególnie łatwym kąskiem są turyści. Ważne jest, aby drogocenne rzeczy trzymać z dala od okien, najlepiej pod nogami. Zdarzają się włamania na czerwonym świetle, kiedy torby, laptopy i aparaty fotograficzne wyrywane są przez wybite szyby. Słyszeliśmy także o przypadku pewnej Peruwianki wracającej z USA z walutą 10000 $, a więc w obowiązku zadeklarowania jej celnikom. Została napadnięta w taksówce odwożącej ją z lotniska. O przestępczości, terroryzmie i korupcji napiszemy więcej w ostatnim rozdziale. Najważniejsze, że my dotarliśmy bez problemu. Po krótkiej walce z dzwonkiem do drzwi otworzył nam jeszcze w półśnie portier i dał nam klucze do pokoju. Niestety pokój nie wyróżniał się niczym pozytywnym, a wręcz przeciwnie, jedyne okno prowadziło na korytarz, zatem cały czas było zasłonięte. Mimo braku innych negatywów i paru pozytywów (cisza, wifi, czysto, dobre śniadanie) nie będziemy go polecać, gdyż za cenę 120$ za dwie noce z pewnością znajdziecie coś lepszego:)
Ocean Spokojny
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz