Z Miraflores na ulicy Arequipa łapiemy autobus do centrum. Z każdym przystankiem mamy coraz śmielsze wrażenie, że już dobiliśmy do granic jego pojemności. Zacząłem martwić się czy damy radę wyjść, w dodatku w coraz większym ścisku zacząłem uważniej sprawdzać zawartość swoich kieszeni i torby. W końcu podjęliśmy decyzję o wysiadce. Wyuczonym
Permiso! (pozwolenie na przejście) przeciskamy się do wyjścia. I tutaj mała refleksja. W Polsce zazwyczaj przy dużym ścisku ludzie stojący w drzwiach wychodzą na zewnątrz ustępując miejsca wysiadającym. W Limie jest zupełnie inaczej. Jeszcze bardziej przycisną, aby dokładniej cię oskubać. Była to moja najdroższa przejażdżka miejskim autobusem, bo kosztowała 200$ i turystyczny portfel. Cóż, takie moje frycowe nieostrożnego turysty.
Sercem starego miasta jest oczywiście Plaza de Armas, wytyczony przez samego Francisco Pizarro w 1535 r. Jego głównymi punktami jest Pałac Prezydencki oraz Catedral de Lima. Palacia de Gobierno, jak nazywa się Pałac prezydencki, w swoim obecnym kształcie powstał w 1938 roku w stylu nawiązującym do baroku i klasycyzmu. Katedra powstawała przez 200 lat (1564 - 1758), dwukrotnie była niszczona przez trzęsienia ziemi.
Plaza de Armas w Limie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz